Kuba…
Ciemną nocą w kierunku północnego wybrzeża posuwała się
tajemnicza postać… Czujnie rozglądając się wokół dotarła na plażę i uznawszy,
że nikogo nie ma w pobliżu momentalnie wzbiła się w powietrze…
Admirał Javier Hernandez Belicarez siedział w swoim
gabinecie, a myśli jego niespokojne błądziły w wielu kierunkach… Najbardziej
jednak zastanawiał się czy tajemniczemu Bachuli uda się odzyskać kosztowności
zrabowane przez grupę cyrkowców…
- Zapłacę im! Oj zapłacę za to wszystko! – mówił do siebie –
Anglika Toma Michaela zatłukę osobiście, a te dwie larwy…
Rozmyślania admirała przerwało pukanie do drzwi…
- Czego? – zawołał wściekle Belicarez.
- Chciałem tylko przekazać… - odparł nieśmiało służący
Miguel – że Bachula wyruszył…
- Nareszcie! Doskonale! Mam nadzieję, że niedługo wróci z
moim skarbem i z tymi paskudnymi złodziejami!
Targ…
- Owoce! Świeże owoce! Kupujcie owoce! – wołała dziewczyna z
jednego ze straganów.
- Witaj Sievioretta!
- Witaj Angelina! Co cię sprowadza na targ o tak wczesnej
porze? Chciałaś kupić owoce?
- Owoce? – odparła z uśmiechem Angelina Dudeiros – W sumie
przy okazji mogę kupić. Przez targ przechodzę, bo zmierzam do zamku.
- Do zamku? Po co? – zdziwiła się Natalia Sievioretta.
- Mam tańczyć wieczorem dla admirała, a teraz idę ustalić
szczegóły…
- Aha…
- Ty też byś mogła, ale skoro wolisz sprzedawać owoce na
targu…
- To moja praca, nie najgorzej na tym wychodzimy z ojcem…
- Powiedzieć ci ile dostanę za wieczór tańczenia?
- No powiedz…
- Ale na ucho, nie chcę żeby ktoś usłyszał…
- Mów!
Angelina zbliżyła się do Natalii i zaczęła jej szeptać do
ucha…
- Żartujesz! Aż tyle?
- Tak.
- To też idę! Ale, ale…
- Co ale?
- Przecież Belicareza okradła ta grupa cyrkowa. Cała Kuba
trąbi o tym, że skarbiec admirała jest pusty!
- Spokojnie. Może i tak było, ale z Madrytu przybył Juan
Carlos de la Montero. On jest bardzo bogaty, pożąda przygód i liczy, że
Belicarez mu ich dostarczy. Podobno nie skąpi pieniędzy by wkupić się w łaski
admirała, żeby ten wysłał go na wyprawę na nieznane lądy. To dla niego te
dzisiejsze występy.
- A, to co innego. Przypilnuj na chwilę stragan, ja biegnę
po ojca by mnie zastąpił, a potem pójdziemy na zamek.
Kwadrans później kobiety ruszyły do zamku, gdzie szybko
uzgodniły warunki występu.
- Trochę się boję – wypaliła nagle w drodze powrotnej
Sievioretta – dawno nie tańczyłam…
- Daj spokój… Przecież tego się nie zapomina… Jeśli chcesz
poćwiczyć to chodźmy do mnie.
- Teraz nie mogę. Muszę iść pohandlować trochę na targu, bo
ojciec musi jechać po świeży towar. Przyjdę do ciebie dwie godziny wcześniej i
chętnie poćwiczę.
- Dobrze, to czekam.
Kobiety miały już się rozejść, ale niespodziewanie pojawił
się portugalski Jezuita Alfonso Glovantez i zaskoczył ich nietypowym pytaniem…
- Jesteście może dziewicami?
- ???
Kobiety były tak zdziwione zadanym pytaniem, że nie
odpowiedziały nic, zaczerwieniły się tylko i uciekły.
- I co ja mam zrobić? – zastanawiał się Glovantez – Muszę znaleźć
dziewicę przed powrotem Bachuli, bo on mnie po prostu zabije!
Tymczasem Bachula (Miron Nicolae Bachulescu) „wylądował” na
południowym wybrzeżu stałego lądu (dzisiejsza Floryda)…
- No to do dzieła! – rzekł do siebie – czuję, że oni są
gdzieś w pobliżu…
Bachula miał rację, bowiem Tom Michael, Kate Italian i Malwa
Topollani znajdowali się w odległości dosłownie 20 kilometrów od niego…
Trzeba będzie przejąć 2 tancerki do bandy :D
OdpowiedzUsuń